WIADOMOŚCI

Hartley do swojego pierwszego wyścigu F1 przystąpi z końca stawki
Hartley do swojego pierwszego wyścigu F1 przystąpi z końca stawki
Kolejny tegoroczny debiutant, Brendon Hartley nie będzie miał łatwego zadania w niedzielę, gdyż do wyścigu przystąpi z końca stawki.
baner_rbr_v3.jpg
Szef Toro Rosso, Franz Tost zdradził, że Nowozelandczyk otrzyma w ten weekend zupełnie nowy układ napędowy.

Toro Rosso podjęło taki krok jeszcze przed podjęciem decyzji o zaangażowaniu Hartleya na GP USA, a wymiana układu napędowego wiąże się ze zbyt dużym przebiegiem obecnej jednostki.

Tost dodał, że w drugim bolidzie, który obecnie jest prowadzony przez Daniiła Kwiata wymiana silnika nastąpi za tydzień w Meksyku.

Dokładny wymiar kary zostanie potwierdzony w piątek przez FIA, ale można się domyślać, że jeżeli Hartley otrzyma zupełnie nowe wszystkie podzespoły silnika jego kara wyniesie 30 miejsc startowych. W jego bolidzie znajdzie się szósty silnik spalinowy, turbo, MGU-H oraz piąta elektronika sterująca i układ akumulatorów. Za czwarty układ MGU-K nie będzie należała się kara za jego wymianę.

Wiele wskazuje również na to, że karę za podobne przewinienie w Austin otrzyma także Max Verstappen z Red Bulla.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

4 KOMENTARZE
avatar
ds1976

20.10.2017 11:04

0

Kolizja na 1 lub 2 okrążeniu w rozpaczliwej walce z Sauberami i koniec wyścigu?


avatar
KondiashZBR

20.10.2017 13:16

0

@1 co masz do tych Australijczyków i Nowo Zelandczyków? Gdzie Ci tak podpadli, co zrobili?


avatar
GOJolyon

20.10.2017 14:31

0

@ Czy ty nagrywasz na Yt?Zesztą dawno nie było Nwo Zelandczyka więc jestem ciekaw jak się spisze.Prędzej Torpedo coś nawiwija niż Brendon.


avatar
ds1976

20.10.2017 15:31

0

@2 Absolutnie nic, zwyczajnie jeżdżą sobie na swoim poziomie, czasami nawet bardzo dobrym ale to wszystko. Pchanie zielonego jak wiosenna trawa Hartleya do współczesnego bolidu F1 jest zwyczajnym nieporozumieniem jakby nie mieli kierowcy ze znacznie większym doświadczeniem. Ale nie ma co roztrząsać tematu, tegoroczny bolid jest do bani na chwilę obecną i ze startu Hartleya najbardziej ucieszy się Gene Haas. Czasy kiedy STR mieli naprawdę mocny skład (Verstappen / Sainz) już nie wrócą. I nieprawda, że nie lubię tych nacji, ale kierowcy muszą COŚ prezentować - i tutaj wymienię Scotta Dixona z IndyCar :-)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu